Chaos vs Chaos czyli danonki ze szczurami vs orki i wochem

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, iż danonki mi się nawet podobają, ąle jakbym miał grać sam na 1200 to ssą bardziej niż krasie.

Więc tak
Bercik wygrał rzut o strony, i do tego o rozstawianie, więc mieliśmy pech na samym początku.
Wygrali też rzut o rozpoczęcie...

I tura: Jak to w chaosie-wszystko do przodu...
magia: dużo nie poczrowali, więc strzelanie. Doom diver strzelał po moich bloodletersach ale dużo nie narobił, a helka nie trafiła.
U nas też wszystko do przodu, z magii na 5 kościach tron z winorośli ale bez szóstek:( rozproszyli. Dużo magii nie było.
Ze strzelania hmmm... flamery sobie strzeliły i wbiły jedną ranę na doomdiverze.
II tura pierwsze combaty- szarża prawie całą ich armią na slave-y i clanraty a moi bloodletersi sobie czekali na spam gobasów Smile

. Z magii to pocisnęli telepotr, ale rozproszyliśmy to:D. Ze strzelania to helka po slave-ach, a dom diver po bloodletersach. U Patryka spadło jakoś 18 slave-ów a u mnie 3 bloodów. W combatach nie szło najlepiej ale wszędzie mieliśmy steedfast.
W naszej turze poszaleliśmy- bloodletersi na 40 gobasów(gnili tam do 6 tury ale potem się jeszcze drugie 40 wbiło we mnie) i abomka na savege. Jakies slave-y doszarżowały na warriorów of khorn. Z magii w sumie nic ciekawego. Pink horrory puściły spela i Patryk chciał jeszcze na coś puścić 13skaveńską ale na 6 kości nie było ivki Sad

.
Flamery wbiły 2 ranę na doomdiverze. W combatach straciliśmy jedne oddział slave-ów i duużo clanratsów i slave-ów ale trzymały jeszcze...
IIItura: Jakiś czar poleciał, ale na prawdę mało to było efektywne na nas.(magii w ogóle mało mieli)Ze strzelania zabili tego taliba ze skaveńską 13, a helka po pink horrorach- 4 padło (ward na 5 rulez) i tyle. Bloodletersi zabili już wsumie 17 gobasków bo turę wcześniej wybili tylko 10:(
Abomka rozginiła savag-e bo nie było bsb blisko i spieprzyli z 8 liderki.
Do końca gry toczyły się tylko te combaty z tą różnicą, że rzucałem na slave-y powiększonego tafa (teraz mieli aż 7) i powoli to wycinaliśmy...
Bloodów wskrzesiłem na ivce i nawet z tronem udało mi się miscastnąć z małym plackiem ale mag jak i 4 z 6 jednostek przeżyło Smile

Na koniec kanapa na gobliny ze wszystkich stron doprowadziła do utraty przez Grzesia reszty armii, a Robertowi spadli warriorsi, grasanci i została helka zahamburgerowana z 3 stron.

Nie ma co się dziwić, że ja nie straciłem nic, Patryk jakieś 200 pkt, Robert prawie wszystko, a Grzesiu wszystko bo Patryk miał 203 modele w armii. 60clanrats i 120 slave-s Very Happy

.Ogólnie bitwa była fajna, ale rozpa skavenów powergamerska.

Warto dodać ze niebyli to khornowi tylko tzeentchowi,pozatym potrzebowałem wsparcia a grzesiu cisnoł gdzies nabok tymi dzikusami,pozatym hellca miala niewypal i cisneła do pszodu gobasy to jedyne co się spisało u grzesia i może driver ktury zabił 13 milo się grało ale spodziewalem się czegoś lepszego w rozpie grzesia jakieś nieuzytki mi dał do wsparcia

U mnie spoko maroko bo tylko 2 elektrykow spadło po tanich punktach BSB za 55pkt i slave za 82pkt Very Happy

im została tylko helka moje straty pokryły dodatkowe punkty za zabicie generałów, BSB-ow i przejecie sztandarów .

Warto dodać ze spłacił się i przeżył mój talib z bazuką heh a porobił trochę szkody w szeregach warriorsow, abomka cóż powiedzieć tępi i miażdży

Nooo aboma to jest rzeźnik, ale mimo całkiem sporych (22 bloodlettersów) strat to wszystko się trzymało aż miło.

Ale żeby rozgonić savage-ów to trzeba się postarać, a tu się abomka wbiją i po ptokach

O widzę, że Grzesiu wziął sobie rady do serca i zamiast czarnuchów bierze dzikusy Smile

ta tylko dał im łuki Wink

OMG

strzelily raz i po ptokach, za to wiecej punktow dzikusy kosztowaly i byl exp

Pozatym S.N.O.T na który wydał pkt i zamiast Bsb dać do dzikusow i dac im zamiast luków ogniste ataki to naprawde mogli by zjesć abominacje pozatym jak na niego szarzowaliście to zapomnial o stać i strzelać ja chyba byłem muzgiem tej drużyny chociaż niemniej blędów zrobiłem.